2 kwietnia 2015

# historia motywacji.

Częsty syndrom gdy chęci są a brak jakiejkolwiek motywacji aby zacząć.
Zamiast zastanawiać się, po prostu to zrób! W moim przypadku pomysł biegania przyszedł w niedziele około 23 a zrealizowałam w poniedziałek o 6 rano (2 lata temu).
Dlaczego?
bo dużo osób "truło" mi głowę o tym sporcie a ja iż jestem z znaku zodiaku- bykiem- chciałam udowodnić niedowiarkom, że potrafię. Motywacją nie była dla mnie moja osoba lecz inni. Im udowodniłam a ja dostałam dawkę satysfakcji.
Po prawie 2 latach trochę to się pozmieniało- zaczęłam robić to dla siebie.
Tak,więc. Czytając tego posta musisz wiedzieć, że kieruje te słowa do Ciebie!! Nie do osoby siedzącej obok czy psa. Do Ciebie!!!
Wiem,łatwo jest narzekać i mówić,że wszystko jest bez sensu. Ciągle dołować siebie i innych- najgorzej gdy jesteś tego świadomy. Chciałabym abyś spróbował! 

Bo jeśli masz powiedzieć mi, że to nie jest dla Ciebie- chce abyś podał mi porządne argumenty! Dlatego póki nie spróbujesz, nie będziesz miał podstaw aby przestać. 
Liczę na Ciebie! 
Blanka.K 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz