27 lutego 2015

# uśmiech dziecka!

Trochę prywaty...:)


Od dobrego roku jestem ciocią a zarazem mamą chrzestną dwóch wspaniałych Urwisów. Półtora roczny Olaf i pięcio miesięczny Franek. Blondyn i brunet. Roztrzepany kontra a'la profesor. Jeden drugiemu nie równy lecz jedno ich łączy- ten prawdziwy i piękny uśmiech. 
Ostatnio spędziłam z Roztrzepanym parę godzin. Obserwując takiego małego człowieczka można zauważyć siebie w nim. Dzieci śmieją się około 5tys razy dziennie natomiast my...każdy z nas wie jak mało. 
Olafa i Franka cieszy wszystko i wszędzie. Wielkie i pełne nadziei oczy mówią wszystko. 
Nie sposób wtedy odmówić zabawy :) 
Smutne,że my- dorośli- tak mało używamy swojej mimiki do śmiania się. To wszystko przez to,że znamy życie którego te dzieci jeszcze nie doświadczyły. Ale czy to jest powód? - jak sobie pościelisz tak się wyśpisz, więc w sumie to nasza wina. 
Uśmiechajmy się!!!
Przy dzień dobry, cześć czy do widzenia! Czemu by nie? - nie bądźmy ponurakami. Bierzmy przykład z dzieci! To one pokazują nam jak łatwe może być życie. :) 
Jutro uśmiech Franka! 

dobranoc,
Blanka.K

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz