Można? można.
Zaczęło się w listopadzie od zwykłej tak zwanej "jelitówki". Z dnia na dzień musiał przejść na dietę, czyli brak normalnych obiadów a zamiast tego ryż,kasza, sałatki, ciemne pieczywo, zero batonów czy chipsów. W czasie tej choroby schudł 5 kg. Złapał bakcyla i postanowił pójść za ciosem . Sałatki zaczęły smakować, na smażoną kiełbasę już nie może patrzeć. Woda gazowana nie smakuje tak jak kiedyś.
Od tej choroby minęły równe 2 miesiące. Dziś zobaczyłam szczęśliwego, zadowolonego i pełnego energii faceta który z 109kg zszedł do 87kg! Codzienna seria brzuszków to już rutyna. Przyzwyczaił organizm do zdrowego stylu życia i jest mu z tym dobrze.
Kupuje hermetycznie pakowane sałatki np w Biedronce czy u Grześkowiaka. Ostatni posiłek je około 20/21 oczywiście składający się z sałatki.
Po tym przykładzie widać, że wcale nie trzeba przyjmować specjalnych diet czy bazy ćwiczeń. Najprostsza dieta to MŻ czyli mniej żreć.
Jestem z niego mega dumna! Pokazał,że po 30stce też da się zlecieć!
Teraz nic więcej tylko SMILE!
Blanka.K
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz