No właśnie...wielu z nas tak mówi i też tak mówiłam. Pare lat temu sądziłam,że takie gadanie ani w ogóle temat "diety i ćwiczeń" mnie przecież nie dotyczy, wszystkich ale nie mnie. Może i kiedyś kiedyś nie dotyczyło ale koniec konców zaczęło. Zaczynając nie miałam żadnego ideału który chciałabym naśladować, nie chciałam go mieć...mogłabym do niego nie dość i się zawieść na sobie. To właśnie dziś mija rok odkąd zaczęłam tą przygode której nie żałuję. Wiadomo,że po roku gdy waga już nie spada ma się mniej motywacji i chęci lecz mimo tego wychodzi sie wieczorem w dresie i idzie sie biegać z głupiego przyzwyczajenia. Z tobą może ale nie musi być tak samo. Motywacja przychodzi i odchodzi. Jeśli już ją masz to ją wykorzystaj dopóki możesz.
Teraz pewnie myślisz," po co?"- skoro idzie zima, zakryje się to i owo. Będzie kurtka, kupi się wyższe buty dzięki czemu nogi się wydłużą i wszystko będzie okej. Niestety nie będzie, po zimie znów przyjdzie wiosna potem lato. To właśnie jesienią i zimą powinnaś dbać o siebie i szykować ciało. I nigdy sobie nie mów,ze masz czas! w miesiąc ciała diametralnie nie zmienisz.
Ciało to nie zabawka, ono potrzebuje czasu zanim się do czegoś przyzwyczai,naucz je sportu i myśl troche przyszłościowo. :)
aktywnego dnia,Blanka.K
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz