Można by dużo pisać, motywować i przekonywać ale sama się nie przekonasz takim gadaniem jak nie spróbujesz. Wiadomo,że po pierwszym biegu czy jakimkolwiek sporcie będziesz chciała bardziej dać sobie z tym spokój niż to dalej ciągnąc. Też miałam początek, od marca 2013r byłam namawiana do biegania, upierałam się i wkurzałam za każdym razem gdy ktoś znowu ponawiał ten temat. Nie miałam w ogóle tego w głowie bo twierdziłam,ze nie jest mi to potrzebne. W 2013 sport (w sumie samo bieganie) nie było takie modne jak jest teraz.Gwiazdki biegają i namawiają lecz chyba bardziej w tym ich "biegu" chodzi o fajne ciuchy z Nike czy Adidasa niż o sam bieg. Nadszedł lipiec...nadal miałam to "gdzieś". W końcu gdy kończył sie juz sierpień i do zaczęcia szkoły został zaledwie dobry tydzień, postanowiłam zaskoczyć znajomych i rodzine. Poniedziałek, pobudka o 5 rano, (wtedy naczytałam sie,że lepiej biega się rano) wziełam słuchawki, stare adidasy,dresy i pobiegłam.
PLAN BIEGU DLA POCZĄTKUJĄCYCH- http://jak-biegac.pl/plan-treningowy-dla-poczatkujacych-biegaczy
to był mój plan. Według niego biegałam. W 6 lub 7 tygodniu wymiękłam. Przerwa trwała chyba z dobry miesiąc. Potem nie dałam za wygraną, wciągnęło mnie i wciąga nadal. Może już nie tak bardzo jak na początku ale to była na prawde ciężka praca. :)
dobranoc,
Blanka.K
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz