Problemy...kto ich nie ma? patrząc przez pryzmat przeszłości możemy zobaczyć,że były one o wiele inne niż teraz.
Kiedyś ludzie żyli inaczej, bez stresu i przejmowania się,żyli na daną chwile i cieszyli się tym czasem.
Teraz...układamy sobie życie tak jak chcemy,nie zważając na skutki dużo się stresujemy i przejmujemy czasem nawet niepotrzebnie. W tym całym wirze dnia codziennego wynajdujemy sobie problemy, czepiamy się i uważamy,że tak jest dobrze potem narzekając. Polska to trudny naród owszem gościnny lecz narzekający. Tak źle i tak nie dobrze. Czasem trzeba po prostu przejśc obok, nie robiąc zamętu.
Jest problem,jest kłótnia, brak kompromisu,obraza,cisza. Tak mniej więcej to wygląda teraz. Nikt nie wyciąga ręki, bo przecież każdy ma swój rozum i dume. Szkoda tylko,że rozumu nie było podczas kłótni.
Trzeba rozmawiać, a nie domyślać się kto co myśli, trzeba mówić otwarcie nawet te przykre rzeczy. Nie zamykać się w sobie bo to nic nie da. Problem sam sie nie rozwiąze, jeśli go przemilczycie to on prędzej czy później wróci. Spokojnie,opanować emocje i powiedzieć to co ma się do powiedzenia. Czasem brak odpowiedzi też jest wyjściem z sytuacji ale nie wycofanie się. Fakt,zdarza się,że trzeba ustąpić ale pamiętaj o swoim zdaniu,które jest ważne.
Zauważyłam,że ludzie bardzo boją się mówić co czują, boją się braku zrozumienia,odtrącenia i złego odebrania.
Zaryzykuj, mów.
dobranoc,
Blanka.K
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz