2 maja...
troche się działo. Złych i dobrych rzeczy. Piątek był bardzo stresującym i zalatanym dniem, dwa podejścia do fryzury, odebranie kwiatów tez okazało się wyczynem, czekanie za DJ z którym chyba źle była ustalona data imprezy...wszystko opóźnione i na szybko. Godzina godziną, Dj dał rade, stawił się na czas, impreza się odbyła :)
Potem komplikacje z prezentacją, znów opóźnienie...ku końcowi wszystko dobrze sie skończyło :)
Każdy zadowolony i ubawiony!
Oby nigdy więcej takich niezapowiedzianych sytuacji...
dziękuje fotografowi- AdelaAndrzejakPhotograhpy (fb)
Chętnie przeżyłabym to jeszcze raz, zajebista sprawa!! tymczasem wracamy do codzienności :) tej lepszej niz przedtem!
dobranoc,
Blanka.K
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz