Dzień dobry,
dziś bardzo zalatana i ciągle mobilna. Brać telefon nawet do Wc to już przesada...a nawet tam dzwonią. Czekam jeszcze za paroma osobami,które potwierdzą obecność. Wszystko praktycznie już załatwione,najgorsze za mną. Wczorajszy wieczór...bardzo zaskakująco dobrze spędzony z nową grupą ludzi, oby więcej takich wypadów :) Po całym tym dzisiejszym sprzątaniu,wybrałam się na rower, wiatr niesamowity,więc jechało się cięzko...może z bieganiem będzie lepiej.
Wszędzie sie dziś spiesze, robiąc sałatki było tak samo...zadowolona włożyłam je do lodówki. Potem biegnąc do niej po mleko, świeża sałatka....wypadła....widząc to oczywiscie posypały się "dobre" słówka, oraz mysl że musze "zacząć od nowa". Teraz tak myśle,że tak samo jest z miłością. Bardzo długo człowiek się o nią stara, walczy, niekiedy nie jest łatwo, nie ma sił ale chcemy tego, potem moimo tej walki przychodzi taki dzien w którym jednym słowem wszystko sie sypie. Tak łatwo wszystko przekreślić, a było tyle starań. Chyba nigdy tego nie zrozumiem.
Są Święta, krótkie ale jednak, więc życzę Wam spędzenia ich w dobrym humorze wraz z rodziną, odseparowania się od problemów i pracy, smacznego jajka oraz pogody ducha :)
Blanka.K
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz