Szczerze? - ja też. Mimo sporej ilości zajęć udaje mi się pogodzić to wszystko w całość.
Wiedziałam, że sportu odpuścić nie mogę dlatego za wszelką cenę starałam się być regularna. Dzień w dzień, godzina 19-20,strój biegowy i przynajmniej 30 minut dla siebie. Możesz się śmiać, ale takie codzienne oderwanie się pomaga. Czym więcej osiągnęłam tym mniej było dla mnie rzeczy niemożliwych. Wiedziałam, że mogę więcej i więcej i byłam mega dumna z tego. Jestem nadal. Z czasem to nie daje takiej satysfakcji jak na początku dlatego tak ciężko potem jest w tym wytrwać. Ja swoją przerwę miałam i nie polecam. Brak energii, motywacji i ambicji nie jest niczym dobrym a dołującym.
W ciągu dnia zauważyłam nowe biegające osoby, nie robią tego pod wieczór a po południu około 13.
O wiele więcej niż rok temu mija się chodzących nordic-walking.
'Więc' jak widać, wystarczy tylko chcieć. Trzeba wyjść z domu a nie mówić ciągle,że zimno,że wieje,że ślisko. Bez przesady. Z takim podejściem nie osiągnie się nic. Ciut motywacji, być może szaleństwa u niektórych," Bo dlaczego nie?". Chcę mijać was więcej i więcej!
Blanka.K
Fajnie, że o siebie dbasz, jak tam u mnie poszperasz to też zobaczysz post o sporcie ;)
OdpowiedzUsuńhttp://reliablemargaret.blogspot.com/2014/08/gimnastisc.html
reliablemargaret.blogspot.com