Heh...dokładnie wiem co ta kobietka na rowerze sobie myśli gdy wyprzeda ją biegaczka.
"że jej się chce?, boże...ja bym nie dała rady,ale ma figurę a ja?"- to jest pare zdań które mają w myślach te kobiety. Wielokrotnie jest tak,że mijam właśnie takie osoby. Chce im pokazać,że się da, że wato ruszyć się z kanapy przestać narzekać i kupować kolejne Lays'y. Ostatnio mam styczność z wieloma osobami w różnym wieku, każda z nich dziwi sie jak zeszły zbędne kilogramy,pytają się co robiłam i w jakim czasie. Rozmowę podsumowują tym,że i tak nie mają czasu a takie zawzięcie jakie ja miałam ich nigdy nie będzie dotyczyć.
Najlepiej by było jakby się znalazły w takim czasie jakim ja jestem teraz, czyli od razu z kondycją od razu z wynikami i od razu z wielkimi efektami. Tak się nie da. Każdy musi mieć swoją indywidualną drogę i start. Bardzo cięzko jest dość do celu ale warto.
Nie możesz zazdrościć komuś figury! To,że wyglądasz jak wyglądasz zależy od Ciebie i tylko TY możesz to zmienić a nie ktoś inny! Bądź uparta, zawzięta a podołasz!
Idzie jesień,zima- te pory roku nie oznaczają braku aktywności! Było - 10 biegłam i tak, była wigilia wieczorem był czas na bieganie, sylwestra odpuściłam :)
Był 1 stycznia, był bieg. Jest 5 sierpnia i bieg tez jest. Jeśli zaczniesz to tak szybko się z tego nie uwolnisz :)
Powodzenia! chce widzieć was więcej i więcej na ulicach!
dobranoc,Blanka.K
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz