12 czerwca 2013

Przyjaźń...



Dziś troche sentymentalnie i na temat przyjaźni. U mnie wporządku. Wywiad był, teraz tylko wrzesień i Piła.

Kiedyś sie zastanwiałam ilu ludzi będzie się jeszcze przetaczać przez moje życie , aż w koncu znajde jednego prawdziwego przyjaciela. Chyba długo nie musiałam szukać. Znalazłam.
Przyjaźń to nie transakcja na miesiąć, - tak piszą.
Ja mam własną definicje; przyjaźń to więź dzięki której dwie osoby mogą bezpodstawnie na siebie liczyć, nie ważne gdzie sie mieszka, w niej nie ma kłótni.
Kłótnia- pomyślałeś kiedyś po co sie kłócisz? ranisz drugą osobe?. Przecież to bez sensu. Kłócisz sie, bo macie inne zdania, zdarza sie ze ma sie inne zdania na dany temat, to normalne tylko po co sie kłócić.
Po co się kłócią w polityce? po co się kłócią ludzie w rodzinie?
Nie warto!
Trzeba rozmawiać, nie ukrywać tego co sie myśli, nie warto się obrażać, jasne ze po takiej wymianie zdań coś w tobie zostaje, poboli i przestanie.
Po co się kłócić?
Jestem tego przeciwniczką.
Dobranoc,
Blanka.K 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz